Sieciówka a mniejsza siłownia czyli bieganie na bieżni mechanicznej

Bez kategorii
Z racji tego, że w planie treningowym miałam szybki trening (3 km OWB + 8km w tempie 4:35-4:40 + 1km OWB), a pogoda w weekend nie była łaskawa dla nikogo, zdecydowałam się więc pobiegać na bieżni mechanicznej.
 Wybrałam się do centrum handlowego by skorzystać z sieciówki Pure Jatomi . Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że nie działa karta Multisport, a wydawałoby się, że skoro taki gigant na rynku fitness, to na bank taką opcje mają. No nic, trening trzeba zrobić  więc zapytałam o cenę za jednorazowe wejście. 50 zł to jak dla mnie lekka przesada, ale trening sam się nie zrobi. Pani na recepcji była średnio miła. Poinformowałam ją, że jestem u nich pierwszy raz licząc na jakieś wsparcie oraz informacje co i jak działa. Dowiedziałam się, że może do mnie podejść koleżanka w celu sprzedaży karnetu (mimo, że nie wiem jak jest na siłowni, ale może zechcę kupić kota w worku), ale nic nie wspomniała, że pierwsze wejście jest za darmo. Informację taką uzyskałam potem od znajomego, gdy nie kryłam swojego oburzenia na cenę za możliwość potruchtania. Pani na recepcji machając ręką poinformowała mnie, gdzie są drzwi do szatni i tyle widziałam pomocy ze strony obsługi. Zniesmaczona byłam wizytą, ale ucieszyłam się, że mogłam zrobić trening. W niedzielę  postanowiłam wybrać się do mniejszej siłowni, nie żadnej sieciówki. Dynamika Fitness & Wellness bije na głowę Pure podejściem do klienta. 
Tutaj karta Multisport jest akceptowalna, a jednorazowe wejście kosztuje 25zł (da się?). Przywitała mnie uśmiechnięta buzia za barem i od razu miałam lepsze nastawienie. Dziewczyna pokazała mi gdzie jest szatnia, potem zaprowadziła do sali gdzie są bieżnie i poinformowała jak należy je obsługiwać. W takich warunkach ćwiczyć to ja rozumiem! Gdy wychodziłam zapytała jak się czuję po treningu, czy podobało mi się i zaprosiła na kolejną wizytę. Jeśli znów będę w Kielcach i będę chciała skorzystać z siłowni czy z sauny, to na pewno wybiorę Dynamikę.
Samo bieganie na bieżni jest nie dla mnie.  Za bardzo monotonne, nic się nie dzieje poza zmieniającym się obrazem na telewizorze. Po mniej więcej 2 km czułam się jakbym biegała latem za czym specjalnie nie tęsknie. Dziś stawy biodrowe bolą mnie jakbym przebiegła maraton więc póki nie będę musiała, szybko na bieżnię mechaniczną nie wrócę. Ale jeżeli już to na pewno zdecyduję się na mniejszą siłownię ,gdzie czuję, że komuś zależy na mojej obecności tam niż w sieciówce, gdzie obsługa ma to gdzieś czy Ty jesteś czy Cię nie ma. Radź sobie sam. Być może akurat ja tak trafiłam ale wiem, że nigdy więcej nie zdecyduję się na odwiedziny w tamtym miejscu.

Przy okazji testowałam też moje nowe buty – Skechers GoRun2 – na razie nie powaliły mnie. Są ok, ale bez szału. Poczekam do prawdziwej oceny jak stopnieją śniegi i będę mogła sprawdzić je w terenie.
poprzedni
następny

You Might Also Like

2 komentarze

  • Reply
    Tomek
    23 lutego 2014 at 14:21

    Mam też beznadziejne doświadczenia z Pure. Na Maratonie Warszawskim rozdawali takie wejściówki do Pure. Chciałem z niej skorzystać będąc w Płocku gdzie mają taki przybytek. Jak ich poinformowałem, że już tu kiedyś byłem i nie chcę po raz kolejny wysłuchiwać marketingowej papki, to mi powiedzieli że mnie nie wpuszczą. Na wejściówce nie było żadnych ograniczeń. Generalnie byłem zażenowany.

  • Reply
    Ola Mądzik
    16 marca 2014 at 16:58

    czyli nie tylko ja mam kiepskie doświadczenia 🙂

  • Leave a Reply